Notowania złota drożeją 4. kolejny dzień, po tym gdy po wyborach prezydenckich w USA przyspieszyła zapoczątkowana w końcówce października realizacja zysków, co zepchnęło kurs złota z rekordowego poziomu 2790,07 USD do 2536,89 USD w dniu 14 listopada. Dziś za uncję złota trzeba zapłacić 2667.81 USD. Pytanie tylko, czy obserwowane w tym tygodniu wzrosty to powrót do trendu wzrostowego i za chwilę zobaczymy nowe rekordy? Czy może odreagowanie niedawnych spadków, które może być falą B potencjalnego korekcyjnego zygzaka na wykresie dziennym?

Spadek w tym miesiącu kursu złota poniżej 2603,10 USD, a więc poniżej lokalnego dołka z pierwszej połowy października, poprzedzony wcześniej przebiciem 50-dniowej średniej i wzmocniony negatywnymi dywergencjami na wskaźnikach, mógł zachwiać wiarę we wzrosty cen złota w kierunku 3000 USD.

Dziś jednak strona popytowa tę wiarę na nowo przywraca. Po tym jak 14 listopada notowania zrobiły zwrot z 50 proc. zniesienia Fibo, kreśląc jednocześnie na wykresie dziennym popytową świecę, dziś wróciły powyżej 50-dniowej średniej. Jeżeli ten powrót okaże się trwały to padnie ostania licząca się bariera podażowa na drodze do ponownego testu październikowych rekordów. Wtedy już ponowne zejście poniżej 2550 USD będzie mało prawdopodobne.

Gdyby jednak powrót powyżej 50-dniowej średniej się nie udało to pojawi się ryzyko zejścia do dołka na 2536,89 USD, ale już z dużymi szansami na jego obronę. Po takiej ewentualnej obronie złoto powinno w sposób definitywny wrócić do wzrostów.

Wykres dzienny złota